fot. Fotolia W początkowej fazie cukrzyca może nie zostać rozpoznana, jej objawy bywają przez rodziców często mylone z innymi dolegliwościami. Tymczasem lekarze biją na alarm. Coraz więcej dzieci choruje na cukrzycę! Czy na cukrzycę cierpią także niemowlęta? Cukrzyca charakteryzuje się podwyższonym poziomem cukru we krwi, a zaburzenia te wynikają z niedoboru lub całkowitego braku insuliny. Chociaż cukrzyca może mieć początek już w wieku niemowlęcym, to jednak u tak małych dzieci rzadko ją się diagnozuje. Zachorowania zdarzają się jednak już u maluszków powyżej pierwszego roku życia, a jeszcze częściej u trzy-, czterolatków i dzieci starszych. Jakie objawy powinny wzbudzić niepokój rodziców? Dziecko zaczyna stale odczuwać pragnienie i więcej pije. Kończy pić jeden kubek napoju i niemal natychmiast domaga się następnego. Oddaje też znacznie więcej moczu i częściej niż zwykle. Dziecko jest mniej aktywne, pokłada się. Czasem pojawiają mu się zajady na ustach. Ten stan bywa mylony z infekcją, wtedy maluch dostaje antybiotyk, który oczywiście mu nie pomaga. Nadal źle się czuje, wymiotuje. W bardzo ciężkim stanie w końcu zazwyczaj trafia do szpitala. Nierozpoznana cukrzyca może doprowadzić do śpiączki. Jaka jest przyczyna cukrzycy u dzieci? Dzieci najczęściej chorują na tzw. cukrzycę typu 1, insulinozależną. To choroba autoimmunologiczna, która polega na błędzie układu odpornościowego dziecka. Trzustka normalnie zawiera komórki beta, które produkują insulinę. Błąd układu immunologicznego polega na tym, że w pewnym momencie zaczyna je traktować jak wroga i niszczyć. Komórki beta giną i nie jest możliwa produkcja insuliny. Do czego nam potrzebna insulina? To hormon odpowiedzialny za utrzymanie prawidłowego poziomu cukru we krwi. Pełni też kluczową rolę w wytwarzaniu energii, bierze udział w przemianach białek, węglowodanów i tłuszczów. Znaczny niedobór lub brak insuliny może nawet zagrażać życiu. Do mięśni i wszystkich komórek ciała nie są bowiem transportowane substancje odżywcze. Czy cukrzycy u dziecka można zapobiec? Cukrzycy typu 1, na którą najczęściej chorują dzieci – nie. Nie ma ona nic wspólnego ze stylem życia, odżywianiem się. Nie wiąże się z tym, czy maluch jest otyły, czy szczupły, czy je dużo słodyczy. Nie wiemy, dlaczego w pewnym momencie układ immunologiczny malca zaczyna nieprawidłowo działać. W tej chwili mówi się o tym, że być może jest to spowodowane jakąś wcześniejszą infekcją wirusową. Jednak to tylko hipotezy. Można jedynie zapobiegać cukrzycy typu 2. Na jej pojawienie się rzeczywiście może wpływać otyłość, sposób odżywiania się i styl życia. Ale ona dotyczy raczej osób dorosłych, zwłaszcza z obciążeniem dziedzicznym. Jak diagnozuje się cukrzycę? Bardzo prosto: wystarczy zrobić badania moczu i krwi dziecka. Obecność cukru w moczu i podwyższenie poziomu glukozy we krwi może świadczyć o cukrzycy. Jeśli lekarz ją podejrzewa, skieruje dziecko do szpitala. Co muszą zrobić rodzice, jeśli u dziecka stwierdzono cukrzycę? Przez około dwa tygodnie maluch będzie musiał pozostać w szpitalu. To konieczne, gdyż na początku trzeba go dokładnie zbadać, sprawdzić, ile insuliny będzie dodatkowo potrzebować. Rodzice uczą się, jak mierzyć mu poziom cukru we krwi, w jaki sposób podawać insulinę, jak odpowiednio planować posiłki. To wszystko jest bardzo ważne. Zaniedbania mogą spowodować niedocukrzenie, utratę przytomności. Czy cukrzycę można wyleczyć? Nie, ale jeśli rodzice, a potem dziecko, skrupulatnie przestrzegają zaleceń, można z nią żyć bez powikłań. Pociecha będzie normalnie chodzić do szkoły i pracować. Oczywiście wiele musi się zmienić. Dziecko 3–5 razy na dobę dostaje przed posiłkiem zastrzyki. Musi zjeść tyle, ile jest konieczne, by poziom cukru we krwi był odpowiedni. Kilka razy w ciągu dnia trzeba go mierzyć. To wszystko jest konieczne, ponieważ źle leczona cukrzyca po wielu latach prowadzi do poważnych powikłań cukrzycowych, do problemów z nerkami, a nawet do utraty wzroku. Jak leczyć cukrzycę u dzieci Pompa insulinowa Dzięki niej dawkowanie insuliny można bardzo dokładnie zaprogramować. Chore dziecko nie musi być kłute kilka razy dziennie, jak to jest normalnie - wystarczy tylko jedno ukłucie raz na trzy dni. Komputer dyktuje tempo podania insuliny, a w porze jedzenia zaprogramowana odpowiednio pompa sama ją podaje. Pompa insulinowa dla każdego dziecka? Mogłoby, gdyby nie trudności finansowe. Jej koszt to około 12 tysięcy złotych. Dodatkowo jeszcze dochodzi miesięczny koszt jej utrzymania wynoszący około 600 zł. Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!
Aleksander Ropielewski79 poziom zaufania. Ciężko to stwierdzić jednoznacznie. Kluczowa jest ocena stanu nawodnienia. Przy umiarkowanym stopniu odwodnienia i próbach nawadniania doustnego można spróbować poczekać do rana. Przy nawadnianiu należy stosować chłodne płyny wieloelektrolitowe podawane małymi porcjami. Cukrzyca u dzieci zdarza się coraz częściej. Leczenie cukrzycy jest trudne dla dziecka, wymaga bowiem dyscypliny. Jak dbać o najmłodszych z cukrzycą radzi dr hab. n. med. Piotr Fichna. Cukrzyca u dzieci zdarza się coraz częściej. Leczenie cukrzycy jest trudne dla dziecka, wymaga bowiem dyscypliny. Jak dbać o najmłodszych z cukrzycą radzi dr hab. n. med. Piotr Fichna. Spis treściCukrzyca coraz częstszą chorobą wśród dzieci. Profilaktykę trzeba rozpoczynać już w okresie prenatalnym Na świecie rośnie liczba osób z cukrzycą. Szczególnie niepokojącym zjawiskiem jest coraz częstsze występowanie cukrzycy u dzieci i młodzieży. Jeszcze do niedawna cukrzyca typu 2 była niemalże wyłącznie przypadłością ludzi starzejących się. Dziś nierzadkim zjawiskiem są przypadki insulinooporności u bardzo młodych. Cukrzyca u dzieci pojawia się coraz częściej. Czy to prawda? Na początku lat 90. w Polsce zapadalność na cukrzycę wynosiła około 4,5 na 100 tys. nieletnich poniżej 15. roku życia. Powolutku, ale ciągle podnosiła się i po kilkunastu latach wzrosła prawie trzykrotnie! Zjawisko to obserwowane jest także w innych krajach. Rośnie zachorowalność zarówno na cukrzycę typu 1 (insulinozależną), jak i typu 2. Cukrzycy typu 1, jeśli tylko ujawni się klinicznie, nie sposób przeoczyć. Pojawiają się symptomy, które muszą zaniepokoić rodziców, opiekunów, lekarza rodzinnego – nadmierne pragnienie, senność, osłabienie, chudnięcie. Widać, że z dzieckiem dzieje się coś niedobrego. Niestety trudno rozpoznać chorobę w jej najwcześniejszej, niejawnej fazie. Kiedy pojawią się już zauważalne objawy, oznacza to, że choroba jest zaawansowana. Niszczenie komórek wysp trzustkowych następuje bowiem „milcząco” i dopiero kiedy sięgnie 85% całości, cukrzyca ujawnia się. Cukrzyca u dzieci: co możemy zrobić, by do tego nie doszło? Niewiele. Wiemy jak ten proces przebiega, ale nie wiemy co go rozpoczyna, ani jak go zahamować. Cukrzyca typu 2 u dzieci? Do tej pory uważano ją za chorobę dorosłych. Ale teraz dotyka i dzieci. Faktycznie, cukrzyca typu 2 jest bardzo powszechna wśród osób dorosłych, ale od jakiś 10 lat, na świecie szybko wzrasta liczba dzieci dotknięta tym schorzeniem. I w naszej klinice, po przebadaniu kilkuset dzieci z nadwagą i otyłością, okazało się, że w tej grupie 2/3 pacjentów ma bardzo poważne zaburzenia przemiany materii. Zauważono podwyższone stężenie inspiny (inspinoporność), a u wielu z nich też podwyższony poziom cukru we krwi. Co to znaczy? Ni mniej, ni więcej, tylko to, że zachwiane zostały u tych dzieci mechanizmy regpujące przemiany materii i w nieodległym czasie z całą pewnością grozi im cukrzyca typu 2. Stąd alarmujący wniosek: otyłość jest poważnym zaczynem rozwijającej się cukrzycy typu 2! Czy farmakoterapia może pomóc w walce z nadwagą? Przy cukrzycy typu 2 postępującej za otyłością decydujące znaczenie ma dieta i ruch. Niekiedy, gdy styl życia całkowicie nie poddaje się poprawie, podaje się pigułki. Robimy to bardzo rozważnie, dostosowując terapię do konkretnego dziecka, a każde działanie monitorujemy. Podstawowe znaczenie ma jednak edukacja prowadzona przez lekarza lub właściwie przygotowane pielęgniarki. Konieczna jest także dobra współpraca ze specjalistami od ruchu i aktywności fizycznej. Cukrzyca u dzieci: jakie mogą być konsekwencje zbyt późnej diagnozy czy złego prowadzenia? Powikłania są dotkliwe, ich pojawianie postępuje niepostrzeżenie i początkowo nieodczuwalnie. Z czasem dochodzi do uszkodzenia naczyń krwionośnych, a tym samym do zaburzeń wzroku, układu nerwowego, nerek. I to do tego stopnia, że konieczna staje się dializa, a nawet przeszczep nerki. Innego rodzaju komplikacje i wynikające z tego zagrożenia niosą stany niedocukrzenia. Wymienione tu powikłania występują u dzieci i młodzieży chorujących na cukrzycę typu 1, z wieloletnim złym wyrównaniem metabolicznym, co musimy podkreślić, aby nie mylić ze sobą różnych typów tej choroby. Typ 2 cukrzycy, jeżeli wystąpi już w wieku rozwojowym, a nawet „jedynie” otyłość, dają inne powikłania. Są to np. zaburzenia lipidowe, nadciśnienie tętnicze, stłuszczenie wątroby, często przeciążenie szkieletu, zaburzenia dojrzewania, jednak najgorszym z nich wydaje się postępujące pogłębianie oporności na działanie inspiny oraz zaburzenie czynności komórek wydzielających inspinę – to w wieku dorosłym doprowadzi w końcu do takich powikłań, jak w źle kontrolowanej cukrzycy typu 1. Cukrzyca u dzieci: czym one grożą? W najcięższym przypadku uszkodzeniem ośrodkowego układu nerwowego, co wynika z „niedocukrzenia” mózgu. Osoby, które taki epizod przeszły, potrafią dostrzec i odpowiednio zinterpretować poprzedzające je symptomy: pocenie się podenerwowanie, brak koncentracji, uczucie głodu, czasem też objawy psychotyczne. Niestety nie zawsze się pojawiają i wtedy bez ostrzeżenia dochodzi do głębokich zaburzeń świadomości, utraty przytomności, drgawek. Tego wszystkiego dzieci z cukrzycą muszą się nauczyć. Przed nimi długa droga, którą muszą przeżyć z chorobą. Dziecko nie ma takiego poczucia odpowiedzialności, które stałoby na straży właściwej terapii, trwającej zresztą 24 godziny na dobę. Dlatego potrzebuje wsparcia, kogoś, kto nad nim czuwa i uczy podejmować decyzje w tylko z pozoru błahych sprawach: kiedy zjeść, kiedy podać i kiedy zwiększyć dawkę inspiny. Konieczne jest współdziałanie ze szkołą oraz szybka komunikacja z domem. Cukrzyca typu 1 stawia niełatwe zadania przed edukacją zarówno dzieci, jak i opiekunów. Na cukrzycę chorują zarówno dzieci małe, jednoroczne, jak i przedszkolaki, uczniowie i zbuntowane nastolatki. Do każdego trzeba dotrzeć w innej formie, innej szukać motywacji. A to nie jest łatwe, zwłaszcza, że dziecko nie mogąc sobie poradzić, zaczyna uciekać od rzeczywistości. Pojawiają się kłamstewka i oszustwa w odczytywaniu wyników, przyjmowaniu posiłków. Nie wynikają ze złego charakteru młodych pacjentów, ale są przejawem ich bezradności wobec wymagań stawianych przez tę trudną chorobę. Edukacja musi być ciągła, powtarzalna, „szyta„ na miarę pacjenta i jego możliwości. Jak to pogodzić z ostrymi rygorami jakie diabetykom narzuca choroba? Na ile nowoczesna terapia pomaga dźwigać ten ciężar? Postęp w leczeniu cukrzycy jest ogromny. Badania koncentrują się na poszukiwaniu coraz lepszych rozwiązań kliniczno-farmakologicznych w dążeniu do naśladowania fizjologicznego uwalniania inspiny. Wyprodukowanie wysoko oczyszczonych inspin ludzkich oraz opracowanie nowoczesnych metod ich podawania – pomp inspinowych oraz penów, to kroki milowe w udoskonalaniu metod leczenia. Kolejnym bardzo istotnym osiągnięciem było wprowadzenie analogów inspiny ludzkiej. Czym są analogi inspiny i czym się różnią od innych inspin? Są produktami bardzo podobnymi do inspiny, uzyskanymi na drodze biotechnologicznej. Od inspiny ludzkiej różnią się jednym lub kilkoma aminokwasami. To spowodowało zmianę właściwości związanych głównie z ich wchłanianiem się z tkanki podskórnej do krwi. Konsekwencją tego jest przyspieszenie działania (analogi szybko działające) lub jego równomierne wydłużenie (analogi długo działające), natomiast ich oddziaływanie na komórki organizmu, gdy już tam dotrą, jest praktycznie takie, jak inspiny ludzkiej. Jakie korzyści ma z tego pacjent, a zwłaszcza dziecko z cukrzycą? Analogi, poprzez ogólnie lepsze zapewnienie wyrównania cukrzycy, znacząco poprawiają jakość życia, ponieważ pozwalają zmniejszyć lub zmienić liczbę posiłków. Możliwe staje się wyeliminowanie dodatkowych przekąsek, które mają ochronić chore dziecko przed wystąpieniem hipoglikemii (znacznego i groźnego spadku poziomu glukozy we krwi), a także zjedzenie czegoś, na co ma ochotę, czasem nawet ciastka. Istnieje bowiem możliwość dodatkowego podania kilku jednostek szybko działającego analogu inspiny, co zwłaszcza dla dzieci jest istotne. Analogi szybko działające wchłaniają się już po kilku, kilkunastu minutach, można je więc podać bezpośrednio przed posiłkiem (nie jest konieczne, jak w przypadku inspiny ludzkiej, zachowanie 30–45-minutowej przerwy między wstrzyknięciem a początkiem posiłku). Można również doraźnie, według potrzeby, modyfikować dawki. Chorzy na cukrzycę mają nadzieję na przełom w jej leczeniu. Skąd może on nadejść? Z genetyki, biotechnologii, komórek macierzystych? Wszystkie te kierunki są obiecujące. Na wszystkich tych polach prowadzone są badania. Trudno powiedzieć która z tych dróg najszybciej doprowadzi do oczekiwanego przełomu. Ale bez względu na to, jedno jest pewne: oczekujący na nowości farmakologiczne nie są zwolnieni z codziennego, żmudnego wykonywania zaleceń lekarzy. I to w wielu aspektach. Bo terapia cukrzycy jest jak krzesło oparte na czterech nogach: lekach, diecie, ruchu i edukacji. I żadnej z nich nie może zabraknąć. Cukrzyca coraz częstszą chorobą wśród dzieci. Profilaktykę trzeba rozpoczynać już w okresie prenatalnym Źródło: Ile wiesz o cukrzycy? Pytanie 1 z 14 W jaki sposób można zdefiniować cukrzycę? To choroba metaboliczna, która charakteryzuje się niskim poziomem glukozy we krwi. To choroba metaboliczna, charakteryzująca się wysokim poziomem glukozy we krwi. Konsultacja: Dr hab. n. med. Piotr Fichna, Klinika Endokrynologii i Diabetologii Wieku Rozwojowego, Uniwersytet Medyczny w Poznaniu Za stan podgorączkowy uważa się zwykle temperaturę pomiędzy 37°C a 38°C, który wymaga obserwacji dziecka. Należy zachować czujność i monitorować, czy temperatura ciała nie podnosi się coraz bardziej. Temperatura pomiędzy 38°C a 38,5°C to umiarkowana gorączka, powyżej 38,5°C – wysoka gorączka. fot. Fotolia Jak traktować dziecko z cukrzycą w szkole? Dziecko z cukrzycą wymaga nieustannej uwagi, kontroli jego poziomu cukru oraz bezwzględnego podporządkowania się nakreślonym przez rodzica rygorom związanym z chorobą. Cukrzyca uczy dziecko odpowiedzialności, brania aktywnego udziału w radzeniu sobie z chorobą. Czasami dziecko nie radzi z tym sobie lub przejawia bunt. Nauczyciel powinien wspierać dziecko psychicznie, okazać zrozumienie, pomóc w radzeniu sobie z niepożądanymi emocjami. Ważne jest uczestnictwo dziecka w życiu społecznym, w grupie rówieśniczej i zapewnienie możliwości pełnienia różnych ról. Głównym zadaniem dla nauczyciela jest stworzenie dobrej relacji z dzieckiem. Dlatego nauczyciel powinien: wykazać się empatią, uważnie obserwować zachowanie dziecka i reagować na niepokojące objawy, rozumieć jego trudności, zachęcać do uczestnictwa w życiu klasy i szkoły, pomóc zaadoptować się w szkolnej rzeczywistości i w grupie rówieśniczej, rozwijać zainteresowania dziecka, wzmacniać jego samodzielność i zaradność w związku z chorobą, pomóc dziecku koncentrować się na swoich pozytywnych i mocnych stronach, pomóc przyjąć pozytywna postawę wobec choroby Więcej na temat cukrzycy u dzieci Czym jest cukrzyca typu 1? Cukrzyca typu 1 jest chorobą przewlekłą mająca podłoże autoimmunologiczne lub genetyczne. Przyczyną jej powstania jest proces niszczenia komórek beta trzustki, produkujących insulinę. W wyniku powstania choroby ilość wytwarzanej insuliny jest zbyt mała lub działa bez pożądanego efektu. Insulina jest niezbędna do wchłonięcia glukozy z krwiobiegu do komórek. W komórkach glukoza ulega procesom spalania, w wyniku których organizm produkuje energię niezbędną do jego prawidłowego działania. W przypadku niedoboru insuliny glukoza nie jest wchłaniana do komórek i krąży we krwi, powodując hiperglikemię – wysoki poziom cukru. Cukrzyca typu 1 wymaga podawania insuliny penem lub pompą insulinową. Na dzień dzisiejszy cukrzyca jest chorobą nieuleczalną. Trzeba tylko umieć sobie z nią radzić. Cukrzyca nie ogranicza funkcjonowania dziecka w szkole, wymaga jedynie obserwacji i samokontroli. W związku z tym nauczyciel pomagający dziecku nie wykonuje żadnych czynności medycznych, jedynie techniczne. Od strony medycznej nad cukrzycą czuwa lekarz. Dlaczego mały diabetyk musi kontrolować stężenie glukozy we krwi? Cukrzyca typu 1 wymaga prowadzenia choroby tak, aby utrzymać właściwe stężenia glukozy we krwi. Polega to głównie na właściwej gospodarce insuliny. Dlaczego utrzymanie prawidłowego poziomu jest tak ważne? Zbyt niski poziom powoduje nieprawidłowe funkcjonowanie organizmu: zaburzenia w działaniu mózgu i serca. Brak reakcji w celu zapobiegnięcia hipoglikemii może doprowadzić do utraty przytomności, a w skrajnych przypadkach nawet do śmierci chorego. Przy zbyt wysokim poziomie glukozy we krwi, organizm produkuje związki ketonowe powodujące zakwaszenie organizmu i mogące doprowadzić do śpiączki ketonowej. Jeśli hiperglikemia (wysoki poziom cukru) utrzymuje się długo, powoduje uszkodzenie narządów wewnętrznych: serca, nerek, oczu, nerwów. Wyróżniono 3 zasadnicze elementy niezbędne do kontroli przebiegu choroby: insulinoterapia – polega na podawaniu za pomocą wstrzyknięć hormonu – insuliny, którego nie wyprodukuje uszkodzona trzustka, odpowiednio zaplanowana i realizowana aktywność ruchowa obniżająca glikemię, zdrowe odżywianie i odpowiednia dieta polegająca na obliczaniu zawartości węglowodanów w posiłkach; istotne jest ograniczenie cukrów prostych (np. słodyczy) oraz kaloryczności posiłków. Hipoglikemia w cukrzycy typu 1 Jak rozpoznać hiperglikemię i hipoglikemię u dziecka? Dziecko w szkole może poczuć się źle w dwóch zasadniczych przypadkach: w trakcie hiperglikemii – wysoki poziom glukozy we krwi, w trakcie hipoglikemii – niski poziom glukozy we krwi. Objawy według częstotliwości występowania: Hipoglikemia (zbyt niski cukier): bladość, pocenie się, zmiany nastroju (płaczliwość, kłótliwość, kapryśność, wesołkowatość), nadpobudliwość, osłabienie zdolności koncentracji, głód, zmęczenie, agresywność, drżenie, osłabienie, zawroty lub bóle głowy, nudności, zaburzenia widzenia lub mowy, szerokie źrenice, szybkie bicie serca, utrata przytomności. Hiperglikemia (zbyt wysoki cukier): nudności, wymioty, zmęczenie, ospałość, częste oddawanie moczu, bóle brzucha, ciężki oddech, zapach acetonu z ust, ból w klatce piersiowej, trudności z oddychaniem, szybki oddech, zaburzenia świadomości, osłabienie. W obu przypadkach występują podobieństwa i różnice dotyczące objawów. Często również u poszczególnych chorych występują indywidualne objawy w poszczególnych stanach, jak i mogą nie występować żadne symptomy. Tylko i wyłącznie dokonany pomiar poziomu cukru przy pomocy glukometru potwierdzi występującą nieprawidłowość. Co robić? W przypadku hiperglikemii – wysokiego poziomu cukru – konieczne jest podanie dodatkowej insuliny, tzw. korekty. Jest to sprawa indywidualna dla każdego chorego i w tym przypadku należy postępować zgodnie z wytycznymi lub skontaktować się z rodzicem/opiekunem. Przy wysokiej glikemii bezwzględnie konieczne jest sprawdzenie acetonu w moczu lub ketonów we krwi. Przy ich obecności należy bezwzględnie i jak najszybciej skontaktować się z rodzicami/opiekunami, w niektórych przypadkach będzie konieczny kontakt z lekarzem. W przypadku niebezpiecznej dla życia i zdrowia hipoglikemii – niskiego poziomu cukru – postępowanie jest uzależnione od stanu chorego. Przy zgłoszonym złym samopoczuciu, w miarę możliwości potwierdzonym pomiarem glikemii przy pomocy glukometru, podaje się dziecku dodatkowe pożywienie zawierające węglowodany, zgodnie z zaleceniami rodziców. Nie daj się zaskoczyć - 5 wczesnych objawów cukrzycy Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!PONAD ROCZNEGO DZIECKA: najświeższe informacje, zdjęcia, video o PONAD ROCZNEGO DZIECKA; czkawka u ponad rocznego dziecka
Coraz więcej dzieci choruje na cukrzycę typu I. Niestety pandemia koronawirsua spowodowała, że rozpoznanie choroby jest bardzo trudne, a co za tym idzie na oddziały diabetologiczne trafiają dzieci w ciężkim stanie. - Więcej ma ciężką kwasicę podczas rozpoznania w trakcie trwania pandemii, niż zanim zagościł na Ziemi COVID - mówi PAP prof. Agnieszka Szypowska, mazowiecki konsultant w dziedzinie diabetologii. Zobacz film: "Odporność a COVID-19. Jak działa laktoferyna?" spis treści 1. Cukrzyca typu I u dzieci 2. Czynniki wpływające na cukrzycę u dzieci 3. Cukrzyca a COVID-19 1. Cukrzyca typu I u dzieci Prof. Agnieszka Szypowska, mazowiecki konsultant w dziedzinie diabetologii odniosła się w rozmowie z PAP do obecnej sytuacji, w jakiej znajdują się najmłodsi pacjenci. Jak zaznacza, "dziś więcej dzieci jest przyjmowanych w stanie ciężkim i bardzo ciężkim na oddziały diabetologiczne i OIOM-y", a to wszystko przez koronawirusa. Mira Suchodolska, PAP: Stoi pani na stanowisku, że wirusy, także SARS-CoV-2, mogą być aktywatorami cukrzycy. To nie jest tak, jak wiele osób sobie wyobraża, że u dzieci – tych bardzo małych – cukrzyca typu I jest związana ze złą dietą? - Jest szereg czynników, o których wiemy, że mogą być aktywatorami autoagresji organizmu. Jednym z nich jest odżywianie. Z tego, co wykazują międzynarodowe badania, w których uczestniczymy, to do takiej autoagresji dochodzi dziś w bardzo młodym wieku. Wśród pacjentów do 20 80 proc. aktywowało autoagresję do piątego – mówi prof. Agnieszka Szypowska. - Największe ryzyko jest w pierwszych latach życia dziecka - u rocznych, półtorarocznych maluchów. Jest to taki czas, kiedy nie tylko rozwija się i uczy układ immunologiczny, ale też rozwija się mikrobiota w przewodzie pokarmowym. U małych dzieci jest to także bardzo ważny czas - zmiany żywienia, włączania nowych produktów. Dużym ryzykiem jest niedobór wit. D3. Poza tym, otyłość, szybki przyrost masy ciała – zazwyczaj wiążący się z nieprawidłowym odżywianiem - także może być czynnikiem aktywującym autoagresję. Podawanie dziecku zbyt dużej ilości pokarmów o dużym indeksie glikemicznym, przetworzonej żywności, jest kolejnym czynnikiem ryzyka. Szwedzi opublikowali badanie, z którego wynikało, że u dzieci, które zjadają duże ilości pożywienia o wysokim indeksie glikemicznym, częściej pojawiają się przeciwciała, czyli częściej aktywuje się cukrzyca typu 1. Im więcej spożywanej glukozy, tym łatwiej wystymulować układ odpornościowy – mówi specjalistka. Zostańmy przez chwilę przy mikrobiocie, tych wszystkich mikroorganizmach, które kolonizują nasz układ pokarmowy. Jest sporo prac, które wiążą jej prawidłowy skład np. z depresją. Ma ona wpływ także na cukrzycę u dzieci? - Na pewno u pacjenta, który ma już rozpoznaną cukrzycę typu I, ta mikrobiota nie jest prawidłowa. Dominują w niej bakterie, które wpływają na zwiększoną przepuszczalność jelit, łatwiej dochodzi do przenikania antygenów, bo nie ma warstwy ochronnej. Co więcej, część wirusów i bakterii ma w swojej budowie cząsteczki białka zbliżone do cząsteczek insuliny, we fragmencie, o którym wiadomo, że jest odpowiedzialny za autoagresję. Bakterie, które żyją w ludziach od stuleci, wytworzyły mechanizmy powodujące mniejszą aktywność układu odpornościowego – im chodzi o to, żeby mogły przeżyć. Zmiana mikrobioty sprawia, że system odpornościowy traci siły. Wówczas może tym łatwiej dojść do mechanizmów autoagresji. 2. Czynniki wpływające na cukrzycę u dzieci To może przełóżmy to na proste zalecenia: rodzice, nie karmcie dzieciaków słodzonymi potrawami? - Wystarczy przestrzegać piramidy zdrowego żywienia, choć te proste zalecenia nie są przestrzegane. Rodzice wciąż karmią potomstwo słodkimi jogurtami, dają do picia słodzone soki, podają słodkie bułeczki. A to powoduje to, że spora grupa najmłodszych pacjentów ma zaburzenia smaku, jest w stanie konsumować tylko wybrane potrawy, które sobie upatrzyła, natomiast całej masy zdrowych produktów nie chce wziąć do ust. Głównie warzyw, na których nam tak bardzo zależy, są "fuj". Ale muszę dodać, że ważnym czynnikiem powodującym autoagresję, jest także stres. Autoagresja kocha stres – z wzajemnością. A mamy go niezwykle wiele w życiu i nie bardzo potrafimy go ograniczyć. Ktoś by zapytał: a jakie to stresy mają nasze dzieci, zwłaszcza te najmłodsze? - Najgorszy jest przewlekły stres. Np. dziecko płacze, bo się boi, bo się źle czuje, a zamiast przytulenia dostaje komendę "śpij, smarkaczu". Jeśli spojrzymy na nieco starsze dzieci, zobaczymy, że im stresu dodają np. gry komputerowe, niekoniecznie te, gdzie jest wiele agresji, ale także te, które dostarczają więcej informacji i bodźców, niż one są w stanie przetworzyć. Dodajmy do tego niepełne albo rozpadające się rodziny. I jeszcze szkoła, gdzie wymagania są ogromne. Na bardzo wielu płaszczyznach to się dzieje, psychiatria dziecięca pęka, to jest niezwykle złożona kwestia – dodaje. Obawiam się, że w przypadku tych wszystkich stresorów, jesteśmy bezradni. Pani zdaniem - na co powinniśmy nałożyć największy nacisk? Na dietę? - To także niełatwe, gdyż w grę wchodzą także czynniki związane z produkcją roślin i zwierząt tudzież dodatkami używanymi do tego, żeby te szybciej rosły. To już nie jest jedzenie, jakie było kilkadziesiąt lat temu. Na pewno jednak karmienie dzieci piersią jest czynnikiem zmniejszającym ryzyko zachorowania, choć samo w sobie nie zabezpiecza przed cukrzycą typu I. Zwłaszcza jeśli mama będzie się źle odżywiać. - Tak, niemniej jednak karmienie piersią jest dobre, gdyż cukrzyca u dzieci karmionych mlekiem matki – niezależnie od jej wcześniejszej diety – jeszcze się nie rozwija. To się dzieje przy rozszerzaniu diety. Trzeba jednak przyznać, że w tym wieku dziecko doznaje wielu infekcji, także wirusowych, enterowirusowych, które są bardzo częste i mogą aktywować proces autoagresji. Z badań wynika, że w próbkach osób, które zachorowały na cukrzycę jako dzieci, znaleziono właśnie enterowirusy i miejsca w trzustkach, gdzie były receptory dla tych enterowirusów. Tych aktywatorów może być wiele, wcale nie musi być to jeden czynnik. U jednej osoby może to być ten, u drugiej inny. Wiele prac jest prowadzonych w tym zakresie, gdyż nie dość, że zachorowań jest coraz więcej, ale też coraz młodsze dzieci chorują. Choroba staje się coraz bardziej agresywna, u coraz młodszych dzieci zaczyna występować w pełnoobjawowej postaci, gdzie trzeba pilnie włączać insulinę. Kiedyś małe dziecko z cukrzycą to była kazuistyka, zwykle chorowały nastolatki, a teraz nawet dzieci poniżej pierwszego roku życia. Skąd to się bierze? - Z tego, że wpłynęliśmy bardzo negatywnie na otaczające nas środowisko, to czynniki środowiskowe aktywują cukrzycę typu 1. Ten wyraźny wzrost zachorowań jest widoczny w polskiej populacji pediatrycznej po przejściu na zachodni styl życia. Zresztą cała Europa ma z tym problem, na całym Starym Kontynencie zapadalność na cukrzycę typu I jest wysoka. 3. Cukrzyca a COVID-19 OK, a co z COVID-em? - Cukrzycę u dzieci rozpoznajemy wtedy, kiedy są objawy. Nie ma takich projektów, nie ma finansowania, aby badać i rozpoznawać predyspozycje genetyczne, czy badać okresowo przeciwciała i wykrywać wczesne fazy cukrzycy, dlatego lekarze nie mają narzędzi, aby przewidzieć, że dane dziecko może zachorować. Najbardziej wiarygodnym, żeby to rozpoznawać, wydaje się oznaczanie przeciwciał. Są badania, były publikowane w Bawarii, gdzie testowano dzieci w projekcie "Fr1da" pod kątem występowania przeciwciał typowych dla cukrzycy typu I. W tej samej grupie zbadano także występowanie przeciwciał przeciwko COVID. Nie stwierdzono tam korelacji pomiędzy przeciwciałami działającymi na COVID a przeciwciałami niszczącymi komórki beta trzustki. Natomiast wśród tych dzieci, które rozwinęły pełnoobjawową cukrzycę, było ich 12., żadne z nich nie miało przeciwciał przeciwko COVID. Te badania były robione w 2020 r. Z kolei spośród 82. dzieci z dodatnim przeciwciałami przeciwko COVID, u żadnego nie rozwinęła się cukrzyca typu I. To nie jest więc tak, że przechorowanie COVID zwiększa ryzyko zapadnięcia na cukrzycę typu I? - Myślę, że tych opracowań jest zbyt mało, żeby można było coś autorytatywnie powiedzieć. Zwłaszcza że to nie jest tak, iż takie badania prowadzi się rutynowo u wszystkich dzieci. Bo to, co my mamy, to dziecko, u którego pojawia się cukrzyca pełnoobjawowa, ale zdajemy sobie sprawę, że to nie jest początek choroby. To jest końcówka chorowania, a jego początku nie znamy. A żeby stwierdzić, że COVID powoduje zachorowanie na cukrzycę, aktywuje autoagresję, przyśpiesza moment pojawienia się pełnoobjawowej cukrzycy, potrzebowalibyśmy dużych badań robionych na dużych próbach. Teraz tylko możemy się domyślać. Gdyż trudno to bawarskie opracowanie przekładać na całe populacje. Reasumując: teza, jaką wysunęłyśmy, jakoby SARS-CoV-2 miał przyśpieszać wystąpienie cukrzycy u dzieci, indukować inne autoimmunologiczne choroby, jest błędna? - Tak też nie możemy stwierdzić. Ta próba bawarska była bardzo mała, więc wyciąganie jakichkolwiek wniosków jest ryzykowne, co najmniej. Możemy co najwyżej powiedzieć, że w tej grupie nie stwierdzono takich korelacji, natomiast nie można tego uogólniać. Co ciekawe, są opisy przypadków, gdzie u dzieci, które zachorowały na cukrzycę, stwierdzono również przeciwciała charakterystyczne dla SARS-CoV-2. Pojawiła się też sugestia, że ta infekcja przyśpieszyła moment pojawienia się pełnoobjawowej cukrzycy. Ale, jak powiedziałam, to są pojedyncze prace - mówi. - Daleko idące wnioski będziemy pewnie mogli wyciągać za jakiś czas. To, co jest niezbywalne, to fakt, że cukrzyca charakteryzuje się pewną sezonowością. Co wynika głównie z tego, że w okresach jesienno-zimowych, w okresie wiosennym, tych infekcji różnymi koronawirusami jest więcej. W tych samych okresach jest także więcej rozpoznań cukrzycy pełnoobjawowej. Więc tak może być, to nam się łączy w całość – korelacja występowania cukrzycy z infekcjami. - Mamy np. badanie z Finlandii, gdzie jest bardzo duża zapadalność na cukrzycę typu I. Wynika z nich, że liczba dzieci przyjętych na oddział intensywnej terapii z powodu nowo rozpoznanej cukrzycy wzrosła od sześciu przyjęć w l. 2016-19 do 20 przyjęć w roku 2020. Natomiast te 33 dzieci, które zostały zdiagnozowane w 2020 r. i przeanalizowane pod kątem przeciwciał na COVID, wszystkie one były ujemne. Czyli żadne z nich nie przechorowało infekcji tym koronawirusem - mówi prof. Szypowska. Nie ma więc prostego przełożenia: dziecko zainfekowane SARS-CoV-2 szybciej zachoruje na cukrzycę, niż to, które nie miało do czynienia z tym patogenem. - Przełożenie jest takie, że więcej dzieci jest przyjmowanych w stanie ciężkim i bardzo ciężkim na oddziały diabetologiczne i OIOM-y. Więcej dzieci miało ciężką kwasicę podczas rozpoznania w trakcie trwania pandemii, niż zanim zagościł na Ziemi COVID – podsumowuje specjalistka. Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez Polecane polecamy Aleksandra Witkowska. Niepokojące zachowanie 3-latka – odpowiada Mgr Dorota Babrzymąka. Problemy z wulgarnym słownictwiem w rodzinie dziecka – odpowiada Mgr Marta Wilk. Jestem szczęśliwym dziadkiem, problem w tym, że nie można ustalić przyczyny/lekarze/ podwyższonej kinazy kreatynowej wynik 418 norma 24-204. Gorączka u dziecka - jak reagować, jak wygląda leczenie i kiedy należy udać się do lekarza? Przedstawiamy odpowiedzi na pytania o to, jak należy zachować się w sytuacji wysokiej temperatury u maluszka. Oto krótki poradnik, który przyda się zwłaszcza początkującym rodzicom. Temperatura u dziecka pojawia się bardzo często podczas infekcji wirusowej lub bakteryjnej. W przypadku małych dzieci, sytuacja ta potrafi bardzo szybko ulec zmianie. Temperatura może zmienić się niemal z godziny na godzinę. Temperatura u dziecka - co oznacza i jak reagować? Jakie są przyczyny gorączki u dziecka?Należy mieć na uwadze fakt, że wskaźnik temperatury jest nieco inny aniżeli u osób dorosłych. Temperatura 38 stopni Celsjusza to w przypadku dzieci nadal stan podgorączkowy. I działa on korzystnie na walkę z chorobą. Wynika to z faktu, że taka temperatura zwiększa ukrwienie tkanek i stymuluje układ odpornościowy. Z kolei jeżeli temperatura przekroczy tę granicę, wówczas osłabia ona organizm i należy ją obniżyć. Jednym ze sposobów jest podanie łagodnych leków przeciwgorączkowych w syropie lub czopkach. Zobacz wideo Gorączka u dziecka - jak reagować? Objawy gorączki u dziecka - czym się charakteryzują?Objawy gorączki u dziecka są zazwyczaj łatwe do rozpoznania. Wysoka temperatura u dziecka jest zazwyczaj wyczuwalna ręką, poprzez dotknięcie czoła lub policzków. Można ją zauważyć nawet bez użycia termometru. Objawy charakterystyczne przy gorączce u dziecka to:czerwone wypieki na twarzy;trudności z oddychaniem - dziecko oddycha przez usta;dziecko jest marudne, apatyczne, senne;jego oddech staje się szybszy i nieco płytszy, niż na co dzień;dziecko popłakuje;ma załzawione u dziecka rocznego - jak się zachować?Gorączka u dziecka rocznego jest nieco inaczej mierzona, aniżeli w przypadku dorosłych. Temperatura 38 stopni to w dalszym ciągu tylko stan podgorączkowy. Nie mniej jednak, jeżeli dany maluszek przechodzi tak zwaną długotrwałą infekcję, pobieżne badanie temperatury ciała nie wystarcza i nie jest miarodajne. W takich sytuacjach należy mierzyć temperaturę co najmniej dwa razy dziennie. Najlepiej rano tuż po przebudzeniu się maleństwa oraz po południu. Warto jest zapisywać uzyskane pomiary. Wówczas będziemy mogli pokazać, jak wyglądał przebieg gorączki lekarzowi, co ułatwi mu późniejszą diagnozę. Warto dodać, że podczas infekcji wirusowej gorączka utrzymuje się zazwyczaj od 3 do 5 dni. Następnie spada. Później znowu się podnosi i po tym etapie wszystko spada do u dziecka - jak ją mierzyć?Temperatura u dziecka wymaga obserwowania i prawidłowego pomiaru. Niekiedy stanowi to spory problem dla rodziców, zwłaszcza początkujących. Na szczęście istnieją na to pewne sposoby: pod pachą - ta metoda jest najwygodniejsza w przypadku dzieci starszych, ewentualnie cierpliwych i mało ustach - sposób ten sprawdza się u małych i większych dzieci; pomiar daje wynik wyższy o 0,3ºC od odbytnicy - w ten sposób mierzymy gorączkę u niemowlaka, z uwagi na krótki czas mierzenia i szybki wynik pomiaru; końcowy wynik jest wyższy o 0,5ºC od rzeczywistej temperatury u dziecka jak zbić - sprawdzone sposoby"Gorączka u dziecka jak zbić" to temat najbardziej istotny w przypadku przedłużającej się i bardzo wysokiej temperatury. Gorączka u dziecka najczęściej pojawia się wieczorem lub w nocy. Możemy pomóc dziecku poprzez podanie leku przeciwgorączkowego. Niemowlaki i małe dzieci muszą przyjmować preparaty przeciwgorączkowe w syropach. Powinniśmy też używać leków, które są dostosowane do masy ciała dziecka. Najmłodszym najczęściej podaje się paracetamol, który zaczyna działać w ciągu 30-60 minut od podania. Z kolei Ibuprofen, oprócz działania przeciwgorączkowego, ma również działanie u trzylatka - jak pomóc dziecku z gorączką?Gorączka u trzylatka nie jest nic przyjemnym. Wysoka temperatura ciała sprawia, że organizm dziecka poci się i traci elektrolity oraz wodę. Dziecko jest słabe i zmęczone. Aby pomóc naszemu maluchowi przetrwać ten trudny czas, możemy skorzystać z następujących rad:Kiedy nasz maluszek jest chory bardzo ważne jest regularne nawadnianie go poprzez podawanie płynów. Najlepiej podawać do picia czystą wodę. Dla urozmaicenia smaku możemy dodawać sok z malin, miód czy cytrynę. Doskonale sprawdzą się, także herbatki obniżaniu gorączki u dziecka pomóc mogą chłodne okłady na dziecko musi odpoczywać w łóżku. Zadbaj o to, aby pomieszczenie miało właściwą temperaturę. Nie było ani za gorące, ani za zimne. Pokój powinien być regularnie wietrzony i nawilżaczy do częściej piżamkę i pościel - dziecko podczas gorączki szybko się u dziecka kiedy do szpitala - o czym warto wiedzieć?Gorączka u dziecka - kiedy rodzic powinien udać się z dzieckiem do szpitala? Odpowiedź na to pytanie wymaga przeanalizowania konkretnej sytuacji. Wyraźnym sygnałem, który świadczy o konieczności zabrania dziecka do szpitala jest bardzo wysoka temperatura i drgawki. Pamiętaj, aby nie wkładać niczego do buzi w momencie drgawek dziecka. W takich sytuacjach należy położyć dziecko na boku na podłodze. Po ataku drgawek jak najszybciej wezwij pogotowie ratunkowe lub lekarza, aby uniknąć tych następstwa - obniż szybko szczęście tak trudne sytuacje jak drgawki pojawiają się rzadko. Zazwyczaj większość maluchów po obniżeniu temperatury zaczyna się normalnie bawić, a stan fizyczny wyraźnie się poprawia. Hiperglikemia u dzieci. Cukrzyca u dziecka to choroba, która sprawia, że poziom glukozy we krwi jest niewłaściwy. Groźne jest zarówno stężenie zbyt niskie — hipoglikemia, jak i zbyt wysokie — hiperglikemia. Określenie „ cukrzyca ” odnosi się do grupy chorób, które charakteryzują się wysokim poziomem glukozy we krwi.Coraz więcej jest dzieci chorych na cukrzycę. Niezdrowy tryb życia i otyłość mają na to duży wpływ. Co zrobić kiedy nasze dziecko zachoruje na cukrzycę? Jak dbać o najmłodszych z cukrzycą radzi dr hab. n. med. Piotr Fichna z Kliniki Endokrynologii i Diabetologii Wieku Rozwojowego Uniwersytetu Medycznego im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu. Twoje dziecko jest chore na cukrzycę. Cukrzyca u dzieci diagnozowana jest coraz częściej i dlatego należy dowiedzieć się o niej jak najwięcej. Jak zapobiegać chorobie? Jak dbać o małego diabetyka? Na świecie przybywa ludzi z cukrzycą – przewiduje się, że w 2030 roku będzie ich 380 mln. Czy to prawda, że coraz więcej dzieci choruję na cukrzycę? Na początku lat 90. w Polsce zapadalność na cukrzycę wynosiła około 4,5 na 100 tys. nieletnich poniżej 15. roku życia. Powolutku, ale ciągle podnosiła się i po kilkunastu latach wzrosła prawie trzykrotnie! Zjawisko to obserwowane jest także w innych krajach. Rośnie zachorowalność zarówno na cukrzycę typu 1 (insulinozależną), jak i typu 2. Coraz więcej jest dzieci chorych na cukrzycę. Cukrzycy typu 1, jeśli tylko ujawni się klinicznie, nie sposób przeoczyć. Pojawiają się symptomy, które muszą zaniepokoić rodziców, opiekunów, lekarza rodzinnego – nadmierne pragnienie, senność, osłabienie, chudnięcie. Widać, że z dzieckiem dzieje się coś niedobrego. Niestety trudno rozpoznać chorobę w jej najwcześniejszej, niejawnej fazie. Kiedy pojawią się już zauważalne objawy, oznacza to, że choroba jest zaawansowana. Niszczenie komórek wysp trzustkowych następuje bowiem „milcząco” i dopiero kiedy sięgnie 85 proc. całości, cukrzyca ujawnia się. >> Jak rozpoznać cukrzycę u dziecka? Te objawy powinny cię zaniepokoić Na świecie rośnie liczba osób z cukrzycą. Szczególnie niepokojącym zjawiskiem jest coraz częstsza zapadalność na tę chorobę wśród dzieci i młodzieży. Jeszcze do niedawna cukrzyca typu 2 była niemalże wyłącznie przypadłością ludzi starzejących się. Dziś nierzadkim zjawiskiem są przypadki insulinooporności u dzieci. Co możemy zrobić, by dziecko nie zachorowało na cukrzycę? Niewiele. Wiemy jak ten proces przebiega, ale nie wiemy co go rozpoczyna, ani jak go zahamować. A w cukrzycy typu 2? Do tej pory uważano ją za chorobę dorosłych. Ale teraz dotyka i dzieci. Faktycznie, cukrzyca typu 2 jest bardzo powszechna wśród osób dorosłych, ale od jakiś 10 lat, na świecie szybko wzrasta liczba dzieci dotknięta tym schorzeniem. I w naszej klinice, po przebadaniu kilkuset dzieci z nadwagą i otyłością, okazało się, że w tej grupie 2/3 pacjentów ma bardzo poważne zaburzenia przemiany materii. Zauważono podwyższone stężenie insuliny (insulinoporność), a u wielu z nich też podwyższony poziom cukru we krwi. Co to znaczy? Ni mniej, ni więcej, tylko to, że zachwiane zostały u tych dzieci mechanizmy regulujące przemiany materii i w nieodległym czasie z całą pewnością grozi im cukrzyca typu 2. Stąd alarmujący wniosek: otyłość jest poważnym zaczynem rozwijającej się cukrzycy typu 2! >> Indeks glikemiczny czyli węglowodany na indeksie Czy farmakoterapia może pomóc w walce z nadwagą, będącą przyczyną cukrzycy u dzieci? Przy cukrzycy typu 2 postępującej za otyłością decydujące znaczenie ma dieta i ruch. Niekiedy, gdy styl życia całkowicie nie poddaje się poprawie, podaje się pigułki. Robimy to bardzo rozważnie, dostosowując terapię do konkretnego dziecka, a każde działanie monitorujemy. Podstawowe znaczenie ma jednak edukacja prowadzona przez lekarza lub właściwie przygotowane pielęgniarki. Konieczna jest także dobra współpraca ze specjalistami od ruchu i aktywności fizycznej. Jakie mogą być konsekwencje zbyt późnej diagnozy cukrzycy u dziecka czy jej nieodpowiedniego leczenia? Powikłania są dotkliwe, ich pojawianie postępuje niepostrzeżenie i początkowo nieodczuwalnie. Z czasem dochodzi do uszkodzenia naczyń krwionośnych, a tym samym do zaburzeń wzroku, układu nerwowego, nerek. I to do tego stopnia, że konieczna staje się dializa, a nawet przeszczep nerki. Innego rodzaju komplikacje i wynikające z tego zagrożenia niosą stany niedocukrzenia. Wymienione tu powikłania występują u dzieci i młodzieży chorujących na cukrzycę typu 1, z wieloletnim złym wyrównaniem metabolicznym, co musimy podkreślić, aby nie mylić ze sobą różnych typów tej choroby. >> Dieta normokaloryczna: dlaczego warto stosować ją u dziecka? Typ 2 cukrzycy, jeżeli wystąpi już w wieku rozwojowym, a nawet „jedynie” otyłość, dają inne powikłania. Są to np. zaburzenia lipidowe, nadciśnienie tętnicze, stłuszczenie wątroby, często przeciążenie szkieletu, zaburzenia dojrzewania, jednak najgorszym z nich wydaje się postępujące pogłębianie oporności na działanie insuliny oraz zaburzenie czynności komórek wydzielających insulinę – to w wieku dorosłym doprowadzi w końcu do takich powikłań, jak w źle kontrolowanej cukrzycy typu 1. Czym one grożą? W najcięższym przypadku uszkodzeniem ośrodkowego układu nerwowego, co wynika z „niedocukrzenia” mózgu. Osoby, które taki epizod przeszły, potrafią dostrzec i odpowiednio zinterpretować poprzedzające je symptomy: pocenie się podenerwowanie, brak koncentracji, uczucie głodu, czasem też objawy psychotyczne. Niestety nie zawsze się pojawiają i wtedy bez ostrzeżenia dochodzi do głębokich zaburzeń świadomości, utraty przytomności, drgawek. Tego wszystkiego mali pacjenci muszą się nauczyć. Przed nimi długa droga, którą muszą przeżyć z cukrzycą. Dziecko nie ma takiego poczucia odpowiedzialności, które stałoby na straży właściwej terapii, trwającej zresztą 24 godziny na dobę. Dlatego potrzebuje wsparcia, kogoś, kto nad nim czuwa i uczy podejmować decyzje w tylko z pozoru błahych sprawach: kiedy zjeść, kiedy podać i kiedy zwiększyć dawkę insuliny. Konieczne jest współdziałanie ze szkołą oraz szybka komunikacja z domem. Cukrzyca typu 1 stawia niełatwe zadania przed edukacją zarówno dzieci, jak i opiekunów. >> Otyłość u dzieci: jak odchudzić grube dziecko? Na cukrzycę chorują zarówno dzieci małe, jednoroczne, jak i przedszkolaki, uczniowie i zbuntowane nastolatki. Do każdego trzeba dotrzeć w innej formie, innej szukać motywacji. A to nie jest łatwe, zwłaszcza, że dziecko nie mogąc sobie poradzić, zaczyna uciekać od rzeczywistości. Pojawiają się kłamstewka i oszustwa w odczytywaniu wyników, przyjmowaniu posiłków. Nie wynikają ze złego charakteru młodych pacjentów, ale są przejawem ich bezradności wobec wymagań stawianych przez tę trudną chorobę. Edukacja musi być ciągła, powtarzalna, „szyta„ na miarę pacjenta i jego możliwości. Czym są analogi insuliny i czym się różnią od innych insulin? Są produktami bardzo podobnymi do insuliny, uzyskanymi na drodze biotechnologicznej. Od insuliny ludzkiej różnią się jednym lub kilkoma aminokwasami. To spowodowało zmianę właściwości związanych głównie z ich wchłanianiem się z tkanki podskórnej do krwi. Konsekwencją tego jest przyspieszenie działania (analogi szybko działające) lub jego równomierne wydłużenie (analogi długo działające), natomiast ich oddziaływanie na komórki organizmu, gdy już tam dotrą, jest praktycznie takie, jak insuliny ludzkiej. Jakie korzyści ma z tego pacjent, a zwłaszcza dziecko? Analogi, poprzez ogólnie lepsze zapewnienie wyrównania cukrzycy, znacząco poprawiają jakość życia, ponieważ pozwalają zmniejszyć lub zmienić liczbę posiłków. Możliwe staje się wyeliminowanie dodatkowych przekąsek, które mają ochronić chore dziecko przed wystąpieniem hipoglikemii (znacznego i groźnego spadku poziomu glukozy we krwi), a także zjedzenie czegoś, na co ma ochotę, czasem nawet ciastka. Istnieje bowiem możliwość dodatkowego podania kilku jednostek szybko działającego analogu insuliny, co zwłaszcza dla dzieci jest istotne. Analogi szybko działające wchłaniają się już po kilku, kilkunastu minutach, można je więc podać bezpośrednio przed posiłkiem (nie jest konieczne, jak w przypadku insuliny ludzkiej, zachowanie 30–45-minutowej przerwy między wstrzyknięciem a początkiem posiłku). Można również doraźnie, według potrzeby, modyfikować dawki. >> Wczasy odchudzające - sposób na trwałą zmianę nawyków żywieniowych dziecka Chorzy na cukrzycę mają nadzieję na przełom w jej leczeniu. Skąd może on nadejść? Z genetyki, biotechnologii, komórek macierzystych?Wszystkie te kierunki są obiecujące. Na wszystkich tych polach prowadzone są badania. Trudno powiedzieć która z tych dróg najszybciej doprowadzi do oczekiwanego przełomu. Ale bez względu na to, jedno jest pewne: oczekujący na nowości farmakologiczne nie są zwolnieni z codziennego, żmudnego wykonywania zaleceń lekarzy. I to w wielu aspektach. Bo terapia cukrzycy jest jak krzesło oparte na czterech nogach: lekach, diecie, ruchu i edukacji. I żadnej z nich nie może zabraknąć Dzieciństwo kojarzy się z beztroską i zabawą. Jak to pogodzić z ostrymi rygorami jakie diabetykom narzuca choroba? Na ile nowoczesna terapia pomaga dźwigać ten ciężar? Postęp w leczeniu cukrzycy jest ogromny. Badania koncentrują się na poszukiwaniu coraz lepszych rozwiązań kliniczno-farmakologicznych w dążeniu do naśladowania fizjologicznego uwalniania insuliny. Wyprodukowanie wysoko oczyszczonych insulin ludzkich oraz opracowanie nowoczesnych metod ich podawania – pomp insulinowych oraz penów, to kroki milowe w udoskonalaniu metod leczenia. Kolejnym bardzo istotnym osiągnięciem było wprowadzenie analogów insuliny ludzkiej. Dr hab. n. med. Piotr Fichna, Klinika Endokrynologii i Diabetologii Wieku Rozwojowego, Uniwersytet Medyczny w Poznaniu miesięcznik "Zdrowie"